Małe znaczy więcej!
Spis treści
Polacy marzą o własnym domu jednorodzinnym. Kiedyś były to wielkie rezydencje z sypialniami dla członków rodziny, gości oraz z gabinetem. Teraz coraz częściej decydujemy się na mniejsze domki jednorodzinne, które mają więcej możliwości!
Jeszcze w 2009 roku przeciętnie dom miał metraż powierzchni użytkowej ok. 146 m2. Po 10 latach zmniejszyła się ona do 134 m2. Podobnie na rynku mieszkaniowym popularnością cieszyły się lokale o średniej powierzchni między 40, a 60 m2. Ostatnie wydarzenia związane z pandemią i izolacją pokazały, że jednak 2-pokojowe mieszkania z malutkim balkonem nie są dla nas wystarczające. Praca zdalna była wyzwaniem przy włączonym telewizorze i krzykach dzieci. W wielu głowach zaczęła kiełkować myśl – może wybudujemy mały domek z ogródkiem?
Domek nawet 70 m2
Domki jednorodzinne mogą mieć dowolny metraż – wiele zależy od wielkości działki, naszych oczekiwań i zasobności portfela. Im większy dom, tym większe wydatki inwestycyjne i eksploatacyjne. Obecnie, interesujemy się domkami jednorodzinnymi nawet od 70 m2 do 120 m2. To rozwiązanie ekonomiczne, ale nie oznacza ograniczeń. Taka alternatywa daje nam w rzeczywistości wiele możliwości. Jesteśmy w stanie lepiej się zorganizować, częściej spędzamy czas razem, a nawet mamy mniej sprzątania, co jest szczególnie cenione szczególnie przez domowników, odpowiedzialnych za odkurzanie.
Tańsza i szybsza budowa
Mniejsza działka budowlana to mniejsze koszty – mamy pierwszą oszczędność. To dopiero początek. Wybudowanie domu jednorodzinnego o wielkości np. 100 m2 jest zdecydowanie tańsze od domu o powierzchni 150 m2. Potrzeba mniej materiałów budowlanych, czas pracy ekipy fachowców także jest krótszy. Jak to przekłada się na wydatki? Koszt budowy domu jednorodzinnego 100 m2 jest niższy o ok. 35% niż koszt postawienia domu 150 m2. Największe różnice widać, porównując koszty związane z fundamentami, ścianami nośnymi, konstrukcją dachu, dociepleniem czy elewacją. Co z czasem? Do mniejszego domu możemy się wprowadzać około 2 miesięcy szybciej. Oszczędności widać już na pierwszym etapie. Co dalej?
Niższe rachunki
Na rynku jest wiele technologii związanych z ogrzewaniem i czerpaniem energii elektrycznej prosto ze Słońca. Szukamy rozwiązań podwójnie EKO – ekologicznych i ekonomicznych. Jednak jest jedna podstawowa zasada – im mniejszy metraż powierzchni użytkowej, tym niższe rachunki. Już po pierwszym miesiącu stałego mieszkania w domu 150-metrowym, a 100-metrowym odczujemy różnicę (oczywiście przy założeniach, że są to tak samo wybudowane domy, z wykorzystaniem takiej samej technologii, tylko z większymi pomieszczeniami). Opłaty za ogrzewanie oraz energię elektryczną stanowią największą część naszych wydatków eksploatacyjnych.
Lepsza organizacja
Z organizacją w domu jest jak z wolnym czasem. Lubimy mieć go dużo, ale jak już jest, to z przerażeniem dostrzegamy, że wcale go dobrze nie wykorzystaliśmy. Im mniej czasu, tym lepszy plan na spożytkowanie go. Podobnie jest z przestrzenią – im mniejsza, tym lepsza organizacja. Obecnie na rynku jest wiele ciekawych rozwiązań, które pomagają nam, chociażby przechowywać sprzęt do sprzątania. Węże od odkurzacza możemy przykręcić do ściany w niewielkim schowku, a kosze do segregacji odpadów mieszczą się w jednej szufladzie pod zlewem. Mając mniejszy metraż dwa razy zastanawiamy się, jak go sensownie zagospodarować. Popularnym rozwiązaniem staje się strych na poddaszu, gdzie możemy schować szybko i łatwo pojemnik z kurtkami zimowymi, narzędzia czy rzeczy „kiedyś się przyda”. Lepsza organizacja w niewielkim domku to też mniejszy bałagan. Rzadziej zdarza się biegać po pokojach i szukać, gdzie tym razem odłożyliśmy odkurzacz. Ma on jedno, wyznaczone miejsce, aby się o niego nie potknąć na środku salonu. Ta zasada nie dotyczy kubków po herbacie ????
Funkcjonalność w dobrym stylu
Mając przed sobą wizję budowy niewielkiego domu parterowego i ograniczoną powierzchnię do wykorzystania, jesteśmy w stanie lepiej zaplanować chociażby ustawienie mebli. Pozornie, wydaje się to trudniejszym zadaniem niż przy przestronnym pokoju. Rzeczywistość pokazuje, że jest odwrotnie. Jesteśmy w mniejszym stopniu narażeni na „zagracenie i zastawienie”. Co więcej, wykorzystujemy każdy m2.
Niewielkie domy parterowe są lepiej oświetlone przez światło naturalne, co sprawia, że wydają się lekkie. Nie musimy rozstawiać większej liczbie lamp stojących, które będą doświetlać każdy odległy zakamarek. Co więcej, łatwiej jest powiększyć optycznie mniejsze pomieszczenie za pomocą lustra, niż je zmniejszać, ustawiając więcej mebli i dodatków.
Mniejszy metraż, większa wspólna przestrzeń
Dom jednorodzinny to nie tylko budynek, ale miejsce, gdzie tworzymy wiele wspólnych chwil. W dużym domu łatwiej o sytuacje, w których mieszkańcy chowają się przed sobą. Przy mniejszym metrażu mamy więcej przestrzeni wspólnych – z każdego pomieszczenia jest blisko do salonu czy do kuchni. Wieczory spędzamy razem, co daje nam więcej okazji do rozmowy. Spotykamy się częściej, nawet w kuchni podczas zagotowania wody na kawę czy w ogródku biorąc głębszy wdech świeżego powietrza, co daje nam możliwość wspólnej rozmowy i żartów. Na mniejszej przestrzeni uczymy się też szacunku względem siebie – swoich zainteresowań, form spędzania wolnego czasu. Nie mamy miejsca na dwa telewizory, więc razem oglądamy filmy albo ustalamy, kto kiedy ogląda swój ulubiony program. Ewentualne konflikty jesteśmy w stanie szybciej rozwiązać, niż przed nimi uciekać do oddalonych od siebie pokoi.
Zalet mniejszych domów jednorodzinnych jest wiele i mają wielką rangę. Tak naprawdę, małe oznacza więcej pod każdym względem!